Jak większość ciasteczek i te są łatwe i szybkie w przygotowaniu. Mocno czekoladowe, z bardzo wyraźnym smakiem pomarańczy. Z wierzchu chrupiące, trochę jak makaroniki, w środku miękkie i puszyste. W czasie pieczenia idealne kuleczki pękają nadając ciekawy efekt. Polecam!
24 sztuki
Składniki:
- 400 g ciemnej czekolady (użyłam 70%)
- 50 g masła
- 3 łyżki likieru pomarańczowego (użyłam Cointreau)
- 3 jajka
- 100 g mielonych migdałów
- 100 g mąki pszennej
- 100 g cukru pudru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- skórka starta z dwóch pomarańczy
Dodatkowo:
- 50 g cukru pudru
W kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę z masłem. Zdjąć z pary, dodać likier pomarańczowy, wymieszać. Przestudzić lekko, a następnie dodać jajka i wymieszać. Dodać resztę składników, wymieszać dokładnie. Wstawić masę do lodówki na co najmniej 1 godzinę (można na noc). Kiedy ciasto się schłodzi i stanie się bardziej zwarte odrywać z niego porcje wielkości orzecha włoskiego i formować dłońmi kulkę. Na talerzu rozsypać dodatkowy cukier puder i otoczyć w nim każdą kulkę, a następnie ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w odstępie ok. 5 cm od siebie. Piec w 180°C przez 10 minut, aż brzegi nieco stwardnieją, ciastka popękają, a środek nadal będzie miękki. Po upieczeniu ciastka są miękkie, twardnieją stygnąc.
Kategoria: Ciasteczka i drobne wypieki.
Tagi: czekolada, migdały, pomarańcze.